White silence is violence – wypisano czarnym markerem na brązowym kartonie. Obiekt ten Olga Dziubak dostała w ramach zainicjowanej przez siebie akcji wymiany. Przesłała go amerykańska artystka Alison Cekala. Obok bieli, w sztuce Olgi występowała też czerwień, przesuwająca w kierunku martyrologii czarno-białą konstrukcję histerii w kulturze. Ostatnio interesuje ją fiolet: kolor, który sufrażystki wybrały na swój symbol na cześć aresztowanej Emmeline Pankhurst, ubranej właśnie w fiolety (tłumaczy się tak i violet, i purple, to dwa różne kolory, z których pierwszy to barwa prosta, drugi złożona, a w kulturze mają nieco inną historię) i kolor wykazujący działanie terapeutyczne w leczeniu obsesji.
“Nie sposób sobie tego wyobrazić” w przypadku logiki oznacza: nie wiadomo, co należałoby tu sobie wyobrazić – zanotował Ludwig Wittgenstein w Uwagach o barwach (Warszawa 2014, s. 15), gdzie nie pisze o fioletowym. Historia koloru fioletowego pisana jest niechronologicznie i nie obejmuje wszystkich jego przypadków. Niektóre są świadomie ignorowane. Inne wprowadzane są do nowej chronologii na zasadzie pokolorowania. Sam kolor jest wyłapywany z obrazów lub opowieści o obrazach. Myślę, że artystkę interesuje kolor jako emisja emocji. Takim właśnie jest fiolet rozlewający się na pierwotnie niefioletowych obrazach. Ten kolor u Dziubak jest transcendentny. Odsyła do historii emancypacji. Historii buntu.
(fragment tekstu)